Czasem lepiej , żebyś milczała...
~Howdy
Hej!
Dziś u mnie spadł pierwszy śnieg! Wczoraj było słonecznie , a dziś napadało już śniegu po kostki XD No , cóż sezon na czapki , szaliki i rękawiczki uważam za otwarty! XD
***
Naszło mnie na opowiadanie. Dzisiejsze ma tytuł ,,Bo czasem petek zostaje sam'' jest to parę kartkek z pamiętnika Mańki.
Miłego czytania! :D
***
Dziś znowu Mańka wstała o 5.00. Pewna sprawa od kilku dni nie dawała jej spać.
- Czasem chcesz żeby wszystko było fajnie. Masz przyjaciółki , koleżanki. To wcale nie jest takie łatwe , zwłaszcza , kiedy obie mają zupełnie inny charakter. Co , jak co , ale Liliana to ma charakterek ! XD A teraz wszystko skiepściłam. Nie mam ani Liliany , ani July.
Wyznała swoim rybkom po nakarmieniu ich. Wzdychając podeszła do okna i spojrzała na szkołę. Nagle rozległ się głos telefonu.
- Co?
Zapytała niezbyt miło.
Babcia kazała zrobić zakupy i jej zanieść.
- No świetnie
Pomyślała zakładając słuchawki na uszy. Włączyła Some Nights i wyruszyła na podbój sklepu.
Po paru minutach w słuchawkach zaczęło lecieć ,,Jestem Bogiem''. Humoru jej to nie poprawiło. Od razu przypomniało jej się jak razem z Lilianą rapowała na sali gimnastycznej na wychowawczej. Może i dobre wspomnienie , ale nie teraz. Akurat jak się z nią pokłóciła.
- Mówi się trudno , idzie się dalej.
Pomyślała zgłębiając listę zakupów.
- Ser , sałatka , łosoś , galaretka , biszkopt , lukier , pączki , świeczki urodzinowe. Że co!? Świeczki ! No nic. Babcia to babcia.
Buszując w dziale muzycznym jej wzrok przyciągnął album Nivany. Jedyny , którego nie miała. Niestety przed nią przyszedł po niego jakiś chłopak w glanach.
- Ekrhhh! Niech go piorun trzaśnie, żeby nie doszedł do tej kasy! Taki album zwinął mi prosto z przed nosa!
Wkurzona wybiegła ze sklepu. Na pocieszenie kupiła sobie paczkę Skittels i Tymbarka. Do babci miała w końcu daleko...
Nareszcie dotarła. Wspięła się na 3 piętro i zapukała do mieszkania nr. 5. Drzwi otworzyły się i usłyszała znajomy głos.
- Cześć Maniusiu. Wejdź
- Cześć babciu! Jak się czujesz?
- Już lepiej.
Odpowiedziała zamykając za nią drzwi. Mańka weszła do kuchni i od razu zaczęła rozpakowywać zakupy.
- Mama mówiła , że masz doła.
- Niektórzy mają dwie babki z piasku , a ja mam doła.
Zaśmiała się Mania.
- Lepiej gadaj co u ciebię.
Nic ciekawego. Wujek dzwonił. Znowu zmienił pracę! - Tu zaczęły się długie narzekania babci , z których Mańka połowę przepuściła.
- Ty mnie słuchasz !?
- Tak babciu. Oczywiście :D Opowiadaj dalej.
I znów zaczyna się nie kończąca się opowieść.
- Dobra muszę zmykać. Cześć!
- No cześć! Ach ta młodzież!
Westchnęła babcia i odwróciła się na pięcie. Mańka wyszła z bloku i pomaszerowała raźnym krokiem do domu. Jutro w końcu trzeba iść do szkoły.
Następnego dnia.
Mańkę obudził budzik. Wstała i zaczęła robić sobie płatki na mleku. Przypadkowo przewróciła butelkę z mlekiem.
- Niech żyje zgrabność!
Krzyknęła ścierając biały płyn z podłogi i stołu.
- Dzień się zaczął wyśmienicie!
Zjadła śniadanie i poszła do szkoły. Po drodze minęła dwie znienawidzone plotkary , które na jej widok zaczęły się natrętnie śmiać.
- Tylko tego mi do prawdy brakowało.
Weszła do klasy.
- Mańka! Spóźniłaś się!
Rozległ się głos polonistki.
- Przepraszam proszę Pani.
- Siadaj , i wyjmuj książki. Antologia strona 29. Temat jest na tablicy.
Mańka zajęła pustą ławkę na samym końcu sali. Wyjęła książki , przepisała temat i zaczęła czytać fragment książki.
- Gdy przeczytacie proszę rozwiązać test , który położę wam na ławce.
Gdy Mańka skończyła go wypełniać akurat zadzwonił dzwonek. Zpakowała się i wyszła z klasy. Na przerwie siedziała sama. Chciała pogodzić się z Lilianą , ale najwidoczniej jej unikała. I tak przez cały dzień. Jednak na przyrodzie pani poprosiła , żeby z Lilianą posprzątały klasę. Dała jej klucz i wyszła. Dziewczyny sprzątały bez słowa. Ponieważ chłopaki się do nich dobijały zamknęła drzwi na zasuwkę.
Gdy skończyły Mańka chciała otworzyć drzwi. Niestety zasuwka się zacięła. Były uwięzione w klasie na drugim piętrze.
- Ekrhhhh! Mańka ale ty jesteś tępa!!
- Myslisz , że zrobiłam to specjalnie!
- Nie wiem ! Zawołaj July , to przyleci tu i otworzy drzwi!
- Nie gadam z July!
- O widzisz wystawiła cię przyjaciółeczka !
- Tylko ty jesteś moją przyjaciółką! Choć teraz , to już nie wiem!
- Że co?
...
Fajne opowiadanie!Nie mogę doczekać się kolejnej części!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie następna część. :D
OdpowiedzUsuńSuper opowiadanie :)
OdpowiedzUsuń